KONKURENCJA
HISTORIA WALKI KONKURENCYJNEJ O POLSKI RYBI KOLAGEN
Maria Sadowska, Ilona Koodziejska, Eugeniusz Krajewski
Mieczysaw Skrodzki, Antoni Michniewicz, Henryk Kujawa!
+ inni...!
UWAGA! Jedyny Patent na Wytwarzanie Kolagenu Naturalnego Posiada Colway.
Zobacz Tutaj Jedyny Patent Kolagenu Naturalnego
1985 - Chemicy Laboratorium Spółdzielczości
Rybackich w Gdyni Mieczysław Skrodzki, Antoni Michniewicz
i Henryk Kujawa dokonują pierwszej w dziejach efektywnej ekstrakcji
kolagenu pozyskanego bezpośrednio ze skóry rybiej, który "przeskakuje"
do roztworu wodnego, nie tracąc konformacji potrójnej helisy, właściwej
wyłącznie białkom w organizmach żyjących. Opierają się o dokonania gdańskiej
szkoły biochemii białek organizmów morskich. Głównie o eksperymenty
na statku naukowym "Profesor Siedlecki" i prace dr Marii Sadowskiej,
Ilony Kołodziejskiej, Eugeniusza Krajewskiego i innych.
1986 - Wyżej wymienieni składają w Urzędzie
Patentowym Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej wniosek o ochronę
prawną sposobu wytwarzania wodnego roztworu kolagenu. Dopisują doń
Alinę Kowalską - Gwardys, decydenta dużej firmy kosmetycznej. Uzyskanemu
hydratowi kolagenu brakuje formy gotowego produktu kosmetycznego.
1987 - Wniosek patentowy zespołu Skrodzkiego
zostaje opublikowany bez zastrzeżeń. Brak zainteresowania tematem
ze strony inwestorów, czy firm kosmetycznych.
1989 - Przyznany zostaje patent nr 144584.
Definiuje on podstawy metody pozyskiwania kolagenu bezpośrednio ze
skór rybich. Wszystko co wydarzy się później, jest plagiatem tej
metody, ale często także jej udoskonalaniem.
1990 - Kolagen gdynian ma stabilność temperaturową
do 15°C. Nie ma zainteresowania wynalazkiem. H. Kujawa emigruje.
M. Skrodzki kontynuuje badania i rozszerza wnioski patentowe. A. Michniewicz
niebawem wycofa się z aktywności zawodowej.
1991 - Temat rybiego kolagenu wraca do
placówek badawczych przy gdańskich uczelniach. Najpierw na Politechnikę
Gdańską. Wszelkie prace wyprzedza jednak ciągle inżynier Skrodzki, który
otrzymuje niebawem kolejny patent (nr 167114) na sposób pozyskiwania
kolagenu z elastyną.
1992 - Badania podejmuje także rywalizująca
ze środowiskiem politechnicznym pracownia chemii Uniwersytetu Gdańskiego.
Kierownikiem jest prof. Józef Przybylski.
1995 - Zespół uniwersytecki dopracowuje
metodę filtracji hydratu kolagenowego poprzez sita jedwabne. Powstaje
pierwszy "dokończony" kolagen, traktowany wówczas jeszcze wyłącznie
jako półprodukt o szerokich możliwościach zastosowania. Jego stabilność
temperaturowa 15-16°C. Brak zainteresowania inwestorów.
1996 - Józef Przybylski, Mikołaj Szybalski,
Adam Kulczycki, Krystyna Przybylska - Siemaszko próbują "ponownie wynaleźć"
kolagen. Ich wniosek patentowy (21) 312122 zostanie jednak odrzucony
z uzasadnieniem naruszenia czterech zastrzeżeń patentów Skrodzkiego
nr 144584 i 167114 - czyli z powodu popełnienia plagiatu.
1997 - Międzynarodowy patent (nr W095/17428)
na pozyskiwanie kolagenu ze skór rybich uzyskuje dr Lapine, twórca Francuskiego
Stowarzyszenia Farmaceutów i Biochemików. Patent ten jest własnością
firmy Collin i chroni prawnie metodę Lapine'a do 2011 roku. Kolagen
Francuzów pozyskano z włókniny skórnej tuńczyka i soli. Nie jest on,
w odróżnieniu od kolagenu polskiego, rozpuszczalny w wodzie. Nie zachowuje
też struktury trój spiralnej. Jest to kolagen wyższorzędowy, wielkocząsteczkowy.
Nie jest biologicznie aktywny, ani transdermalny. Nie despiralizuje
się pod wpływem temperatury, bo nie ma struktury spiralnej. W krajach
zachodnich istnieją różne produkty definiowane, jako "kolagen rybi",
albo "kolagen morski". Wywodzą się one właśnie z patentu Lapine'a. Bywają
mylone z polskim, rybim hydratem tropokolagenu.
1998 - Henryk Kujawa, mieszkający
w Niemczech opracowuje alternatywną dla sit jedwabnych metodę końcowej
filtracji kolagenu. Powstaje prototyp pierwszego, gotowego produktu
kosmetycznego. Transdermalnego żelu kolagenowego. Jego stabilność temperaturowa
16-18°C. Brak zainteresowania inwestorów. Brak popytu. Kujawa
wycofuje się z badań nad kolagenem.
1999 - W zagranicznym piśmiennictwie naukowym
pojawiają się pierwsze wzmianki, bardzo pochlebne dla polskiego, rybiego
kolagenu. Podkreśla się to, że jest on pochodzenia rybiego, a nie bydlęcego.
Że jest niskorzędowy, rozpuszczalny w wodzie, zachowujący strukturę
helikalną, a w związku z tym może być aktywny biologicznie i transdermalny.
W tym samym czasie, w Polsce prof. Przybylski - zaczynający przedstawiać
się jako wynalazca metody pozyskiwania kolagenu - jest bezpardonowo
atakowany. Merytorycznie zarzuca się mu głoszenie medycznej herezji
- zdolności kolagenu do przenikania epidermy. Poza tym ewidentny
plagiat, szarlatanerię i alkoholizm. Przybylskiemu nie pomaga także
powoływanie się na rzekome poparcie naukowców (np. prof. Henryka
Szarmacha), którzy to dementują i odcinają się od niego.
2000 - Mieczysław Skrodzki podupada
na zdrowiu i wycofuje się z aktywności zawodowej. Do ostatnich dni życia
będzie jednak blokował w Urzędzie Patentowym różne próby splagiatowania
wynalazku jego zespołu. Przybylski konfliktuje się ze swoimi głównymi
współpracownikami i odchodzi z Uniwersytetu Gdańskiego. Podejmuje
na własną rękę dalsze prace nad kolagenem.
2001 - Józef Przybylski, Krystyna
Siemaszko i Andrzej Frydrychowski tworzą pierwszą komercyjną
postać żelu kolagenowego ekstrahowanego ze skór łososi. Jest to produkt
nalewany do słoików, w jakich sprzedaje się również musztardę, o stabilności
temperaturowej 15°C. Nie przeszkadza to rozchodzić się famie o jego
skuteczności. Popyt jednak jest - ekonomicznie patrząc - symboliczny,
ograniczony do turystów w Sopocie i targów medycyny naturalnej. Nie
ma zainteresowania inwestorów, ani koncepcji dystrybucji.
2002 - Znowu konflikt w drużynie Przybylskiego.
Odchodzą: lekarz Andrzej Frydrychowski i chemiczka Katarzyna Karecka
- oboje znający wyśmienicie recepturę pozyskiwania łososiowego kolagenu.
Oboje szukają inwestorów dla posiadanej wiedzy. Frydrychowski trafi
do Urszuli i Rafała Tomczaków, a Karecka do Leszka Kałęckiego. Umiera
Mieczysław Skrodzki. Wygasa okres ochrony prawnej jego pierwszego
patentu 144584. Mija bowiem przepisowe 15 lat od opublikowania
zgłoszenia wynalazku. Urząd Patentowy jednak tajemniczo "wygasza" również
drugi patent Skrodzkiego (nr 167114) na pozyskiwanie kolagenu z elastyną,
mimo że przyznał go zaledwie kilka lat wcześniej - w 1995 roku.
A kilka tygodni później... Józef Przybylski składa swój kolejny wniosek
o patent na "sposób otrzymywania kolagenu z ryb łososiowatych".
2003 - Burzliwy rok w historii polskiego,
rybiego kolagenu. Andrzej Frydrychowski, Tomasz Górecki, Urszula
i Rafał Tomczakowie tworzą nową markę - Collagen Beauty Linę.
Produkt ich jest stabilny do 15°C, ale już niebawem do 20°C. Odkrywają
też sposób na skuteczną dystrybucję. Budują sieć wielopoziomowego marketingu
bezpośredniego.
Mimo, że Collagen Beauty powiela początkowo metody "amwayowskie",
właściwe starym, dawno już nieatrakcyjnym MLM-om, to sensacyjny produkt
niesie ich do pierwszych sukcesów. Do końca roku pozyskują kilka tysięcy
uczestników założonej Sieci i obrót ok. 2000 butelek/mc. W tym
samym czasie Józef Przybylski, poszukujący ciągle nowych współpracowników
i ogłaszający co rusz, że jest okradany - sprzedaje niezmiennie 50 -
200 butelek/mc. Ostatnia osoba, która go opuściła - K. Karecka - już
w 2002r. zgłosiła się do budowlańca ze Straszyna - Leszka Kałęckiego
namawiając go do inwestycji w wytwarzanie kolagenu.
Firma Techpol, zajmująca się dotąd stawianiem i serwisowaniem masztów
telekomunikacyjnych - przekształca się w kosmetyczną i przyjmuje nazwę
Inventia Polish Technologies. Kałęcki zwalnia jednak bez skrupułów
Karecką natychmiast, gdy poznaje jej wiedzę. Ta wiedza jest poza tym
dla niego niewystarczająca. Kolagen wg receptury Przybylskiego, stabilny
wówczas w 5 - 18°C, wymagający przechowywania w lodówce, robiony z łososi,
o nieciekawym zapachu, pakowany w słoiki z możliwością dostępu bakterii
z palców użytkownika i nasycony nie deklarowaną w składzie nipaginą-
nie rokuje sukcesu rynkowego.
Inventia inwestuje więc w laboratorium badawcze i manufakturę
wytwórczą. Zatrudnia młodych, błyskotliwych biochemików, m.in. Annę
Anikowską - byłą studentkę dr Marii Sadowskiej i Ilony
Kołodziejskiej. Wyłożone środki, poszukiwania nowego surowca - skór
ciepłolubnych ryb słodkowodnych, poszukiwania dozowników z tworzywa
nie reagującego z kwasem mlekowym, żmudne badania - przynoszą wreszcie
efekt. Już na początku 2003 r. Anikowską bazując na (niechronionej już
wtedy patentem) pierwotnej metodzie zespołu Skrodzkiego opracowuje
dla Inventii autorską technologię pozyskiwania kolagenu nie z ryb morskich,
ani łososiowatych, lecz z tołpygi ( karpiowate), o dominujących w strukturze
spiralnej podjednostkach alfa l i alfa 2 oraz stabilności termicznej
do 22°C, a niebawem 23°C.
Jest to pierwszy polski, rybi kolagen, który nie wymaga rygorystycznego
przechowywania w lodówce. Sukces biotechnologiczny nie przekłada się
jednak na sukces handlowy. Nowa marka na rynku - Kolagen Naturalny
- wstawiany do sklepów, drogerii, salonów kosmetycznych sprzedaje się
słabo. Leszek Kałęcki zaś nie ma milionów potrzebnych na medialną kampanię
reklamową. Zmieniają się w Inventii ludzie i koncepcje. Firma staje
na krawędzi płynności finansowej. Pod koniec roku jeden z wielu przewijających
się przez Inventię handlowców - Ryszard Bartosiński przyprowadza tam
Maurycego Turka.
2004 - Przybylski sprzedaje symboliczne
ilości kolagenu. Zmienia nazwy, design i dystrybutorów. Próbuje
zainteresować kolagenem zagranicznych inwestorów. Bez powodzenia. Manufaktura
Przybylskiego przechodzi przy wytwarzaniu kolagenu od stosowanego dotąd
łososia, do skór ryb karpiowatych (tołpyga), czyli przejmuje pomysł
na surowiec od tych, których sama oskarża o kopiowanie myśli technologicznej.
Andrzej Frydrychowski na pomówienia o kradzież "wynalazku", który
- jak twierdzi - współtworzył, odpowiada własnym wnioskiem patentowym
(21) 362811. Patent ten nie zostanie jednak przyznany. Dopatrzono
się aż siedmiu zastrzeżeń, każących podejrzewać plagiat.
Natomiast sieć dystrybucji bezpośredniej - Collagen Beauty odnosi
pierwsze sukcesy i bardzo obiecująco się rozwija - aż do jesieni. Potem
zderzy się z nową konkurencją, która ten rozwój zahamuje.
Maurycy Turek zatrudnia się w Inventii jako marketing
dyrektor bez pensji - i dokonuje przewrotu w cennikach i strategii.
Potem odchodzi, ustawiając się w pozycji Dystrybutora.
Pozyskuje wspólnika - Jarosława Zycha. Powstaje Colway Spółka
Jawna i zalążek nowej Sieci Konsumenckiej w konwencji specyficznie
polskiego, ultraliberalnego network marketingu. Organizacja eksploduje
po pierwszym, dużym meetingu w Ciechocinku.
Po czterech miesiącach działalności wypełnia umowny wymóg obrotowy,
dający jej wyłączność na markę Kolagen Naturalny i dystrybucję krajową.
Do końca roku dystansuje na rynku Collagen Beauty pozyskując
ok. 9000 uczestników i ponad 5000 butelek kolagenu rozprowadzanych
miesięcznie. W wielu polskich miastach odbywają się dziesiątki
spotkań informacyjnych. Prelegenci Colway mówią na nich także o roli
prof. Przybylskiego.
O Polskim, Rybim Kolagenie robi się coraz głośniej. Zaczyna się
ostra walka konkurencyjna.
2005 - Sieć dystrybucyjna Colway rozwija
się lawinowo. Powstają Przedstawicielstwa w innych krajach. Sukces
odniosą w Czechach, we Włoszech i na Ukrainie.
Rocznicowy meeting Colway skupia ponad 1200 uczestników. Obroty miesięczne
przekraczają 12.000 opakowań i milion dolarów. Jest to
okres, w którym na spotkania informacyjne o Kolagenie Naturalnym w całym
kraju przychodzą setki osób. W rezultacie do Sieci przystąpi blisko
40.000 kandydatów do dystrybucji i zakupów z rabatem. Ten
prawdziwy ruch społeczny jednak z braku programu szkoleniowego i początkowo
również kadry menedżerskiej, nie zostanie efektywnie wykorzystany.
Kolagen Naturalny jest już stabilny do 26°C. Collagen
Beauty i Aktiv-co najwyżej do 20°C.
Sprzedaż kolagenu Aktiv Przybylskiego jest nadal symboliczna.
W rezultacie powierza on dystrybucję nowemu podmiotowi: 3- Helisa
sp. z o.o. i rozpoczyna kampanię prasową opartą bardziej o ataki
na konkurencję, niż działania reklamowe. Collagen Beauty pozywa
do sądu Colway o naruszenie dóbr osobistych. Niebawem podobnej treści
pismo przedpozwowe nadeśle 3-Helisa. Po replice Jarosława
Zycha - Beauty wycofuje pozew, a 3 - Helisa rezygnuje z prób procesowania
się.
Pojawiają się nowe ośrodki próbujące wytwarzać rybi kolagen. A w ślad
za nimi nowe marki. Collagen Max wytwarzany w Starbieninie przez
Katarzynę Karecką dla lokalnego przedsiębiorcy Wiesława Gębki
Kolagen Anna (potem Kolagen Apteczny), firmowany przez
Eugeniusza Smoronia z Gdańska. Żaden z nich nie odnosi sukcesu rynkowego.
Sprzedawane są w placówkach handlowych w ilościach co najwyżej kilkuset
opakowań miesięcznie.
Powodują natomiast nasilenie kampanii prasowej prof. Józefa Przybylskiego
o "złodziejstwie" jego wynalazku.
W odpowiedzi Inventia składa własny wniosek patentowy (21)
373879, dokumentujący brak związków używanej przez nich technologii
zjakimikolwiek osiągnięciami Przybylskiego.
W końcówce roku najpierw Collagen Beauty, potem Colway rozszerzają swoją
ofertę handlową o serię kosmetyków. Kremy Colway są droższe, ale dzięki
wymianie barterowej za liofilizat kolagenu mają w składzie najnowocześniejsze
komponenty.
Collagen Beauty otwiera przedstawicielstwa w Kanadzie, na Słowacji i
Ukrainie.
Colway w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Meksyku, Tunezji i Szwajcarii.
Większość z nich odniesie jednak sukces umiarkowany lub w ciągu dwóch
lat upadnie.
Również 3- Helisa rozpoczyna kampanię zagraniczną, głównie w kręgach
polonijnych. Wraz z lekko rosnącą, na skutek inwestowania w sponsorowane
artykuły prasowe sprzedażą krajową, przyniesie to prof. Przybylskiemu
pierwsze, rzeczywiste obroty handlowe.
Polski, rybi kolagen na dobre usadawia się w intemecie. Tam też
widoczne są czytelnie proporcje popularności jego poszczególnych marek
handlowych. Od końca 2005 r. również w intemecie zarysowuje się dominacja
Kolagenu Naturalnego.
Colway kupuje w Koleczkowie k/Gdyni dom - na siedzibę
firmy. Również 3- Helisa i Collagen Beauty przenoszą się do nowych siedzib.
2006 - Colway ma coraz więcej zamówień
z zagranicy, natomiast w polskiej organizacji zarysowuje się kryzys,
skutkujący rozpadem całych struktur konsumenckich w wielu miastach,
a w konsekwencji, mimo powstawania w ich miejsce innych, nowych struktur
- spadkiem obrotów.
Tendencja ta zostanie odwrócona po wdrożeniu programu szkoleń. Menedżerowie
w nich uczestniczący osiągają sukces przede wszystkim finansowy. Od
jesieni obroty Sieci znowu rosną. W rekordowych miesiącach przekraczając
1.000.000 euro i 18.000 produktów/mc.
Z tego 1/3 za granicą.
W tym czasie Collagen Beauty sprzedaje 3-4 tyś. produktów /mc,
3- Helisa ok. 1-2 tys./mc, a inne firmy kolagenowe po kilkaset
opakowań/mc. Żaden z konkurentów wytwórczych dla Inventii nie potrafi
długo zbliżyć się do granicy temperatury denaturacji żelu 26°C.
Udaje się to dopiero Collagenowi Max. Inventia natomiast mechanizuje
proces filtracji przez sita poliamidowe.
W styczniu prof. Józef Przybylski otrzymuje za kolejnym podejściem patent
nr 190737 na "sposób otrzymywania kolagenu ze skór ryb łososiowatych".
Prawo autorskie rzeczywiście chroni pod tym patentem wybór surowca i
sposób filtrowania. W tym czasie jednak nikt już praktycznie w Polsce
nie ekstrahuje kolagenu z łososia, a i filtracja poprzez sita jedwabne
uchodzi za technologię mocno przestarzałą.
Opublikowane zostaje także oświadczenie Antoniego Michniewicza
- jednego z wynalazców metody pierwotnej. Stwierdza on m.in. że zespół
Skrodzkiego nigdy nie upoważnił p. Przybylskiego do korzystania z ich
prac. W 2006 r. wytwórcy polskiego, rybiego kolagenu zaczynają
wiązać duże nadzieje z jego liofilizowaniem. Pierwszy zrobił
to praktycznie Wiesław Gębka. Jednakże nie zdobywa on na suchą masę
kolagenową żadnego instytucjonalnego odbiorcy. Ponieważ załamuje się
także jego strategia dystrybucji Collagenu Max w sieciach salonów kosmetycznych
- odstępuje zarząd nad swoją manufakturą i przenosi aktywność na inne
dziedziny.
Kolagen liofilizuje również Inventia. W tym czasie badacz ukraiński
Siergiej Bateczko wieńczy powodzeniem wielomiesięczny eksperyment
spożywania doustnie w grupach osób cierpiących na różne schorzenia hydratu
kolagenowego. Postuluje zatem stworzenie kapsułek kolagenowych. Media
mówią w tym czasie o rybim kolagenie mało, a jeżeli, to przychylnie.
Wyjątkiem jest atak przypuszczony przez felietonistki Gazety Wyborczej
na Colway i Przybylskiego jednocześnie. Artykuł jest jednak mało profesjonalny
i przechodzi bez echa. Nigdy więcej nic takiego się już nie powtórzy.
Zarząd 3 - Helisy podejrzewa, że w ataku maczało palce Collagen Beauty.
Dochodzi więc do jedynego historycznie, kurtuazyjnego spotkania Jarosława
Zycha z członkiem zarządu 3 - Helisy Piotrem Rogalą. Panowie nie osiągają
żadnego porozumienia, ale przedstawiają swoje poglądy i deklarują brak
wrogości osobistej. Podobne relacje uzyskuje Colway w wyniku rozmów
telefonicznych z Urszulą Tomczak z Beauty. Wytwórcy i dystrybutorzy
kolagenu zachowują wobec siebie nawzajem elementarny szacunek i nie
atakują się bezpośrednio, a przede wszystkim publicznie.
Wyjątek stanowi Józef Przybylski z małżonką, których wypowiedzi
mijają się z prawdą i łamią nie tylko dobre obyczaje, ale czasami także
prawo. Zarysowuje się natomiast konflikt wewnętrzny pomiędzy Inventią,
a Colway. Leszek Kałęcki, któremu za mało sukcesów - tworzy "drugą markę"
kolagenu Inventii i z jej pomocą coraz częściej próbuje podbierać na
rynkach zagranicznych kontrahentów pozyskanych przez uczestników Sieci.
Działania te nigdy nie były skuteczne, ale same próby "obejścia" i konkurencji
wewnętrznej irytują przede wszystkim menagement Colway. Po wielu nieskutecznych
próbach perswazji - Maurycy Turek i Jarosław Zych dotują powstanie laboratorium,
które niebawem zdolne jest wytwarzać hydrat kolagenu niezależnie od
Inventii. Po 20 latach zdjęta zostaje ochrona archiwalna dokumentacji
Laboratorium Ośrodka Rozwoju Spółdzielczości Rybackich. Turek i Zych
zdobywają więc kompletny zbiór historii metodycznego dochodzenia do
procesu hydratacji kolagenu przez zespół Skrodzkiego. Niebawem nawiązują
też kontakt z członkiem tego zespołu, z ostatnim z żyjących, rzeczywistych
wynalazców pionierskiej metody - Henrykiem Kujawą. Wreszcie angażują
w charakterze innowatora i konsultanta, chemiczkę - Dominikę W. która
od pierwszych praktyk w technikum uczestniczyła w eksperymentach z polskim,
rybim kolagenem, która zna praktycznie wszystkie receptury stosowanych
przez lata 1988 - 2006 metod ekstrakcji, filtracji i konserwacji.
Po przedstawieniu Leszkowi Kałęckiemu niezbitych dowodów na możliwość
wytwórstwa własnego kolagenu przez Colway konflikt wydaje się być zażegnany.
Inventią nie chcąc utracić Sieci Colway - najlepszego dotąd konsumenta
i dystrybutora kolagenu jednocześnie - wyrzeka się, przynajmniej deklaratywnie,
wszelkich prób wewnętrznej konkurencji. Powstaje szereg dokumentów certyfikujących
Kolagen Naturalny w licznych krajach, jak również badań dowodzących
jego zachowanej konformacji trój spiralnej, budowy podjednostek i składu
aminokwasowego.
Spośród placówek dystrybuujących Kolagen Aktiv dla 3- Helisy prof. Przybylskiego
zaczyna wybijać się jedna - AP Boss z Wrocławia. Jej szefowa
Anna Pikura przejmuje pod pseudonimem Anna Marzec koordynację
ataków prasowych na wszelką konkurencję. Stają się one niebawem na tyle
niewybredne, że konkurenci zaczynają zbierać dowody do pozwu sądowego.
Obrotem ponad 21 mln PLN w mijającym roku - Colway plasuje się w drugiej
dziesiątce funkcjonujących w Polsce organizacji MLM. Niedaleko za światowymi
gigantami takimi, jak FLP, czy Herbalife. Collagen Beauty jest w trzeciej
dziesiątce.
2007 - Dla firm wytwarzających i dystrybuujących
wyroby kolagenowe jest to rok stabilizacji i przeważnie powolnego wzrostu.
Kto sprzedawał 500 opakowań/mc - ten sprzedaje 600. A kto 15.000/mc
- ten sprzedaje 16.000. Sieć Colway już w pierwszym kwartale roku sprzedaje
swój historycznie półmilionowy produkt. Wyjątkiem jest Collagen Beauty,
obniżający systematycznie loty, mimo prób ratowania się nieustającymi
promocjami i dystrybucją coraz to nowych kosmetyków, a wreszcie i perfum.
W obozie Przybylskiego, właściwie tradycyjnie już - jak niemal co roku
- odejście kolejnej chemiczki znającej recepturę, kłótnia, zmiana dystrybutorów
lub rozłam.
Sklepy w Krakowie, Gdańsku i Gdyni buntują się przeciwko próbie podporządkowania
słabszych - silniejszym, czyli AP Boss i Annie Pikurze. I tak powstaje
kolejna marka polskiego kolagenu - Bio Kolagen. Na nią kieruje
się teraz główny atak cyklicznych "artykułów sponsorowanych" publikowanych
w tygodnikach piórem Anny Marzec. Szefowie Bio Kolagen natomiast ustawiają
się do wszelkiej konkurencji bez niechęci. Zabiegają uczciwie o klientelę.
Na razie mało efektywnie. Biochemiczka Colway - Dominika ujawnia fakt
dodawania przez niektórych wytwórców do kolagenu żelatyny bydlęcej.
Sama wieńczy sukcesem eksperyment nieparabenowej prezerwacji hydratu.
Przedstawicielstwo Colway w Niemczech zaatakowane zostaje przez Związek
Ochrony Konsumentów i sądownie zmuszone do rezygnacji z większości treści
reklamowych. Mimo istniejących podejrzeń - nie ujawniono "pomocy" konkurencji
w tej sprawie. Collagen Beauty i Kolagen Aktiv zaczynają zbierać laury
rozmaitych targów i wystaw. Kolagen Naturalny ma szansę przelicytować
wszystko, wchodząc do finału Konkursu na Kosmetyk Roku w Paryżu. Zostaje
jednak zdyskwalifikowany za parabeny w składzie INCI.
Inventią wypuszcza kapsułkę z liofilizowanym kolagenem, wyciągiem z
alg i aktywną vit E. Po półrocznych, bardzo udanych testach na Ukrainie
- zarząd Colway zgadza się na wprowadzenie tego produktu do Sieci, ale
pod własną marką COLVITA, którą zastrzega w Urzędzie Patentowym. Nowy
suplement diety i nutrikosmetyk odnotowuje same sukcesy. Sprzedaż szybko
osiąga tylko na rynku krajowym liczbę 150.000 szt. kapsułek miesięcznie.
Konkurenci nie mają podobnego produktu.
Wszyscy polscy wytwórcy konserwują dotąd pozyskiwane hydraty parabenami.
Natomiast Kolagen Naturalny od września jest całkowicie wolny od
konserwantów. Utrzymuje za to stabilność temperaturową już nawet
do 28°C. Jest to najważniejsze wydarzenie w walce konkurencyjnej
roku 2007. Collagen Beauty odpowiada w końcu roku formułą temperaturową
4 - 27°C. Dzieje się to jednak za cenę naszpikowania hydratu
kolagenu długą listą konserwantów i "polepszaczy".
2008 - Z kolagenem bez konserwantów i
wytrzymującym temperatury tropikalne, Colway przebija wreszcie mur biurokracji
rynków wschodnich. Uzyskuje certyfikat wietnamski, a niebawem
chiński. Paczki z produktami wysyłane są też do Australii, Brazylii,
na Karaiby i właściwie wszędzie, gdzie mieszkają lub pracują Polacy.
Koncepcja Sieci Konsumenckiej zdecydowanie wygrywa z próbami poszukiwania
odbiorców hurtowych do handlu brandowego, w placówkach handlowych, które
powtarzają fiksacyjnie inni wytwórcy. Wśród tysięcy uczestników Sieci
Colway, prędzej czy później znajdują się bowiem żywe kontakty do każdego
kraju i każdego środowiska. A pieniądze wypłacane w formie prowizji
- okazują się efektywniej wydane, niż takie same na reklamę, np prasową.
Organizacja Colway godzi ze sobą klasyczny MLM, dystrybucję intemetową
i sprzedaż w placówkach handlowych, w tym także w aptekach.
Colway trzyma się wiernie Inventii, jako producenta, ale finansuje alternatywne
badania innowacyjne. Ich efektem jest m.in. pozyskanie kolagenu z
pangi i suma afrykańskiego. Wolnego od wszelkich konserwantów. Stabilnego
do 28°C.
W tym samym roku upada spektakulamie Collagen Beauty.
Początkowo jest to nieudolnie maskowane pod szyldem "połączenia się
firm". W istocie mało elastyczny i mało atrakcyjny dla uczestników system
finansowy C.B. powoduje spadek obrotów, a w konsekwencji utratę płynności
i sprzedanie firmy luksemburskiej korporacji PM Fit Linę. Wraz z linią
wytwórczą i marką handlową Tomczakowie sprzedają także ludzi. Uczestników
ich sieci. Sprzedają ich do network marketingu o jeszcze mniej atrakcyjnym
systemie finansowym. Tak Colway pozbywa się latem największego konkurenta
- Collagen Beauty. Rozsypują się ich polskie struktury obrotowe, zamknięte
zostają biura zagraniczne. Miejsce Beauty teoretycznie zająć może konkurent
groźniejszy - nabywca marki, duży MLM, jakim jest PM. W 2008 r. nic
na to jednak nie wskazywało.
Colway płacił za pracę "w kolagenie" dwa razy lepiej od luksemburczyków.
Collagen Beauty nie rozpada się jednak elegancko. Na lodzie pozostają
udziałowcy spółki odpowiedzialni dotąd za wytwórstwo. Tomasz Górecki
z Gdańska podejmie zatem próbę wytwarzania kolejnego kolagenu. Także
kaptowania menedżerów i przedstawicieli zagranicznych Colway. Dysponuje
jednak kiepskim jakościowo i termicznie produktem. Nie ma też do zaoferowania
wiele więcej oprócz ciężkiej pracy przy tworzeniu nowej marki. AP
Boss odstępuje od "czarnego pijaru", co prawdopodobnie lekko
zwiększa sprzedaż kolagenu Aktiv. Na rynku kolagenu robi się spokojniej.
Inventia zamawia w Laboratorium Hamilton badania obiektywnych parametrów
wszystkich wytwarzanych w Polsce żeli kolagenowych. Są one korzystne
dla Kolagenu Naturalnego, a druzgocące dla schodzącego ze sceny Beauty
i przede wszystkim dla prof. Przybylskiego. Wykazują bowiem, że zarzucający
wszystkim konkurentom nieuczciwość - chemik z Sopotu, sam oszukuje od
lat klientelę, nasycając swój kolagen nie ujawnianymi w składzie konserwantami
chemicznymi. Produkt jego, który powinien, zważywszy na czynioną wrzawę
- być najlepszy, okazuje się w obiektywnych testach - najgorszy.
Colway inauguruje przedstawicielstwo w Bułgarii i przejmuje liczną grupę
menedżerów z Collagen Beauty. Wychodzi na Białoruś i umacnia się w Moskwie.
Ogłasza Konkurs Jubileuszowy z bardzo atrakcyjnymi nagrodami. Od wiosny
znowu przyspiesza rozwój. Jest firmą stabilną, pięcioletnią, o legendarnej
już reputacji przede wszystkim jako płatnika prowizji i zobowiązań.
Jesienią otwiera się m.in. na hurtownie farmaceutyczne. Kończy zagraniczne
negocjacje w sprawie nowych brandów produktów. Spośród 40000 osób, jakie
przystąpiły do Colway - w 2008 roku około 5000 jest aktywnych tzn nabywa
więcej produktów niż na potrzeby własne. Kolagen Naturalny niepodzielnie
króluje w internecie i lideruje we wszystkich formach dystrybucji. Szacuje
się, że 65-70% kolagenu rybiego i produktów wytwarzanych w Polsce
na jego bazie rozprowadzała w 2008 r. Sieć Colway. A 30-35% wszyscy
pozostali konkurenci, o których słychać ostatnio jakby mniej. Może zajmują
się - najefektywniejszą, jak się okazuje dla kolagenu - dystrybucją
bezpośrednią
UWAGA! Jedyny Patent na Wytwarzanie Kolagenu Naturalnego Posiada Colway.
Zobacz Tutaj Jedyny Patent Kolagenu Naturalnego