W obecnych czasach istnieje szeroki dostęp do wody, środków czystości, nawet saun, łaźni tureckich itp. Skórę trzeba jak najczęściej oczyszczać. Jedyne, co możemy przegrać, to zwiększoną podatność na alergię, zaś wygrać możemy bardzo wiele.
Kwasowość ludzkiego naskórka waha się od 3,2 pH w miejscach zakrytych u mężczyzn, do nawet 6,2 pH w miejscach odkrytych u kobiet. Mało się o tym mówi, ale żele kolagenowe wprost idealnie regulują pH warstwy rogowej, szczególnie jeśli jest wskazane obniżenie kwasowości, np. w stanach łojotokowych i przy zaburzeniach ciał buforowych. Żele kolagenowe wyśmienicie potrafią też przywracać kwasowość naskórka zbyt niską, wskutek stosowania wielu rodzajów mydeł.
Wybierając płyn do kąpieli, piankę, oliwkę, sól - należy czytać ulotki w tych produktach. Wiele z nich, szczególnie tych tańszych niszczy płaszcz lipidowy skóry. Najlepsze są te z grupy "mydła bez mydła".
Peelingi skóry całego ciała są zabiegiem nieodzownym. I nie jest to kwestia pieniędzy. 0 ile bowiem twarz żąda istotnie peelingu dobrej jakości, to resztę ciała złuszczyć można solą kuchenną, otrębami, zmielonymi na domowy sposób pestkami, piaskiem rzecznym itp. Kto poznał różnicę efektów stosowania żeli kolagenowych, balsamów lub preparatów przeciwcellulitowych wraz z peelingiem i bez niego - ten wie o tym najlepiej.
Efekt działania balsamów i żeli kolagenowych jest również znacznie pełniejszy po saunie.
Uwaga jednak! Do sauny wchodzimy po dokładnym umyciu ciała mydłem i ostrą myjką, a następnie wytarciu go. Inaczej otwieramy pory skóry dla brudu i zarazków. To samo dotyczy zimnego prysznica po saunie, z którego absolutnie nie wolno rezygnować, jeśli akurat tym razem nie zamykamy porów kolagenem lub balsamem. W przypadku stóp także wyciągami np. z kasztanowca lub mięty. Sauna szkodzi natomiast przy zaburzeniach krążenia i zakaźnych chorobach skóry.
0 ile żele kolagenowe i większość balsamów na bazie wyciągów roślinnych odpowiadają praktycznie każdej skórze, to wybór kremu na podstawie sugestii reklamy, czy słów sprzedawcy jest po prostu nierozsądny. Kremy dobiera się zawsze do swojego typu skóry. Jeżeli nie posiada się wiedzy o swoim typie skóry, należy bezwzględnie kupować kremy od kosmetyczki lub z jej rekomendacji.
Większość "domowych" sposobów pielęgnacji skóry jest tak skuteczna, jak był przez wieki na wiele chorób najlepszy gorący rosół... Są to niestety zazwyczaj archaizmy lub wręcz zabobony. I tak: przemywanie skóry łojotokowej sokiem z kapusty było może dobre, gdy kapustę kiszono w domu. Obecnie zawarte w niej sole, przyspieszacze fermentacji i konserwanty, mogą spowodować silny stan zapalny.
Maski z żywych drożdży, mogą czynić więcej szkody niż pożytku.
Podobnie maski z miazgi owocowej - częściej doprowadzają do uczuleń niż efektu pielęgnacyjnego. To już po prostu nie te owoce! Słynna maseczka z twarogu, żółtek i oliwy, nie działa.
Ze sposobów "domowych", w łaskach współczesnej kosmetologii pozostały natomiast wszelkie kuracje ziołowe tzn. napary, wyciągi, nalewki itp.
Uwaga! Tzw. "naczynka" to wbrew powszechnej opinii bardzo rzadko popękane elementy krwiobiegu, a najczęściej prześwitujące
przez naskórek rozszerzone naczynia włosowate. Występują u osób o cerze suchej i wrażliwej, źle pielęgnujących skórę,
przegrzewających i przechładzających twarz, nadużywających alkoholu, a także przy schorzeniach ogólnoustrojowych.
Zalecane są kremy z witaminą C i flawonoidami, arniką, oczarem. Doustnie witamina C, K i związki krzemu.
Żele kolagenowe wspomagają terapię "naczynek", mimo, że same w sobie nie powodują ich leczenia. Używanie systematyczne kolagenu przedłuża natomiast dwukrotnie (!) czas przerwy na powtórzenie zabiegów elektrokoagulacji czy termolizy przy inwazyjnym leczeniu "naczynek" w gabinecie.
Szyja starzeje się szybciej niż twarz, ale tylko u osób ją zaniedbujących. Wystarczy chronić ją przez lata przed słońcem, pamiętać przy pielęgnacji, że kark to również szyja oraz, że krem do twarzy nie zawsze jest dobry dla szyi i dekoltu. Również działanie żelów kolagenowych, które zawodzą czasami oczekiwania ściśle przeciwzmarszczkowe na twarzy - w przypadku szyi i dekoltu (oraz dłoni) jest zawsze spektakularne.
Sposoby bezpłatne, a pewne w poprawieniu wyglądu twarzy to:
ranne mycie twarzy, na przemian gorącą i zimną wodą
kompres trzymany w lodówce
"szczypiący" masaż kciukiem i palcem wskazującym z uciskaniem okolicy skroniowej
oraz masaż karku
W pielęgnacji okolic oczu niezbędna jest maska raz na tydzień i osobne kosmetyki, przede wszystkim te z czynnymi biologicznie proteinami, np. żele kolagenowe, żele z fitosterolami, ceramidami itp. Pomagają też kompresy z wyciągów (chaber, arnika, lipa)
Worki pod oczami nie są zmarszczką i żadne kremy ich nie usuną, ani nie zahamują. To kwestia genetyczna i sprawa trybu życia. W pielęgnacji sprawdzają się raczej żele niż kremy. Doraźnie pomaga okład z plastra ziemniaka, lub wywaru z bzu. Worki pod oczami bardzo wdzięcznie i relatywnie niedrogo korygują się poprzez zabieg chirurgii plastycznej.
Cienie pod oczami, to genetyka lub złe krążenie. Są nieusuwalne, a wszelka reklama kosmetyku na cienie, to nieprawda. Najlepszy jest dobry makijaż.
Wszystkie rady pochodzą z książki "100 pytań
do kosmetyczki" napisanej przez Ewę Marię Wanke
wieloletniego prezesa Polskiego Stowarzyszenia Kosmetycznego.
Pani Ewa była jednym z pierwszych autorytetów
w Polsce, która nazwała kolagen rybi "doskonałym" i transdermalnym.